| Źródło: FB Rower to jest świat
Podróżnik z Ostrowa dojechał do Kanady (foto)
- Fajny dzień. Ponad stówka wykręcona. Pogoda dopisywała. Było co prawda chłodno, ale słonecznie. Wiatr delikatny z boku, więc też nie przeszkadzał. Jestem w parku stanowym Larrabee Stare Park. Ostatnia noc w Stanach Zjednoczonych, bo do Kanady mam około 50 km – relacjonował we wtorek tuż przed położeniem się na nocleg w namiocie Wojciech Gawroński.
Prezes stowarzyszenia „Rower to jest świat” ostatni dzień kwietnia zaliczył do szczęśliwych, a jednocześnie przypomniały mu się początki swoich rowerowych eskapad.
- We wtorek znalazłem 20 dolarów, znalazłem słuchawki, także naprawdę bardzo pozytywny dzień. Wyskoczyło mi wspomnienie na Facebooku, że dokładnie 12 lat temu pojechałem na swoją pierwszą samotną wyprawę na Majówkę z Ostrowa z domu pojechałem na Mazury. Dwa tygodnie kręcenia – mówił Gawroński.
W 27 dniu swojej eskapady po USA Wojciech Gawroński wykręcił 106 km, co łącznie daje przejechany dystans 2366 km. W przeliczeniu x stawkę zadeklarowaną przez sponsorów i osoby prywatne na szczytny cel mamy już 7973,42 zł. Przypomnijmy, że te pieniądze zostaną przekazane na Dom Samotnej Matki w Ostrowie.
W środę rano naszego czasu poinformował, że dojechał do Kanady. 28 dnia wykręcił 107 km i zameldował się w Vancouver. Na liczniku łącznie ma 2473 km.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj